New Delhi (CNN) Polamma ostrożnie schodzi 250 kroków od slumsów na szczycie wzgórza, gdzie mieszka w południowych Indiach, aby przejść kilometr do najbliższego sklepu spożywczego.,
jest w dziewiątym miesiącu ciąży i ma czworo dzieci do wykarmienia, ale na samym końcu przywódcy społeczności dominującej kasty zmuszają ją do powrotu z pustymi rękami.
ponieważ Indie zostały zamknięte w celu powstrzymania rozprzestrzeniania się koronawirusa 25 Marca, 57 rodzin, które mieszkają w wiosce polamma hilltop w Vijayawada, Andhra Pradesh, zostały zakazane od zejścia ze wzgórza, nawet do zakupu niezbędnych rzeczy, takich jak żywność i leki.,
rodziny są częścią społeczności Yanadi, którzy pracują głównie jako zbieracze odpadów i czyściciele kanalizacji i którzy-jeszcze przed koronawirusem-byli segregowani ze względu na swoją kastę.
„byliśmy tu zamknięci, jak więźniowie.mieszkamy w pobliżu fabryki mleka i nie ma ani kropli mleka do picia dla moich dzieci. Nazywamy się brudni, a mówią, że rozprzestrzeniamy chorobę ” – powiedziała Polamma, która posługuje się tylko jednym nazwiskiem.
indyjski system kastowy został oficjalnie zniesiony w 1950 roku, ale 2000-letnia hierarchia społeczna narzucona ludziom przez narodziny nadal istnieje w wielu aspektach życia. System kastowy kategoryzuje Hindusów po urodzeniu, określając ich miejsce w społeczeństwie, jakie zadania mogą wykonywać i kogo mogą poślubić.
ci na dole hierarchii, którzy nie należą do czterech głównych kategorii braminów (kapłanów i nauczycieli), Kshatriyas (wojowników i władców), Vaishyas (handlarzy i kupców) i Śudry (robotników), są uważani za „Nietykalnych” lub Dalitów.,
miliony ludzi, około 25% populacji Indii liczącej 1,3 miliarda ludzi, są zgrupowane w ramach zaplanowanych kast (Dalitów) i zaplanowanych plemion (Adivasis) w Konstytucji Indii. Adivasis to rdzenni Indianie, którzy od wieków byli marginalizowani społecznie i gospodarczo.
obie grupy długo znosiły izolację społeczną, ale obawiano się szybkiego rozprzestrzeniania się koronawirusa, a środki mające go powstrzymać pogorszyły ich segregację.,
Praca, do której Dalits i Adivasis byli zmuszeni od wieków.czyściciele, ręczni zmiatacze i zbieracze odpadów. narażają ich na większe ryzyko złapania wirusa.
podczas pandemii, ich praca jest uważana za niezbędne usługi przez rząd Indii, ale wielu twierdzi, że nie otrzymali odpowiedniego sprzętu do ochrony przed Covid-19. A jeśli zachorują, nie ma zabezpieczenia społecznego, aby upewnić się, że nie wpadną jeszcze głębiej w biedę.,
niższy dostęp do usług i wyższa śmiertelność
Kiedy w 1918 r.pandemia hiszpańskiej grypy przeszła przez Indie zabijając prawie 17 milionów ludzi, kasta odegrała kluczową rolę w określeniu, kto otrzymał opiekę zdrowotną-a kto zmarł.
ludzie z niższych kast mieszkający w zatłoczonych slumsach byli najbardziej narażeni na wirusa, a najmniej w stanie znaleźć jedzenie i lekarstwa w miarę rozprzestrzeniania się grypy, według historyka Davida Arnolda, który szeroko badał i pisał o epidemii hiszpańskiej grypy w Indiach.,
Dla Hindusów z wyższej kasty było to 19 na każde 1000, a liczba ta była jeszcze niższa dla Europejczyków mieszkających w Indiach.
jednak Kapoor uważa, że podczas gdy ludzie należący do niższej kasty byli nieproporcjonalnie dotknięci w 1918 roku, sytuacja jest teraz inna. „Podczas gdy kasta była bardzo dominująca w 1918 r., w 2020 r. wpływ epidemii ma więcej wspólnego z hierarchią ekonomiczną niż społeczną” – powiedział Kapoor.,
nie ma wątpliwości, że Indianie niższej kasty są biedniejsi niż wyższe kasty.
zgodnie z programem Narodów Zjednoczonych ds. rozwoju (UNDP) oraz globalnym wielowymiarowym wskaźnikiem ubóstwa (MPI) Oxford Poverty and Human Development Initiative (Ophi), połowa zaplanowanych plemion była uważana za ubogą w porównaniu do 15% wyższych kast.
ubóstwo sprawia, że niższe kasty są bardziej wrażliwe w sytuacjach kryzysowych, zgodnie z wynikami badania z 2013 r.przeprowadzonego przez międzynarodową sieć Solidarności Dalit, sieć międzynarodowych grup zajmujących się prawami człowieka walczących z dyskryminacją Dalitów.,
na przykład, po azjatyckim tsunami w 2004 roku, Dalits zostali zmuszeni do usuwania ciał i szczątków, za bardzo mało, Jeśli za jakiekolwiek wynagrodzenie, i nie zaoferowano im żadnego wsparcia psychologicznego. Wielu nie zostało zrekompensowanych za utracone mienie, takie jak rowery i sieci rybackie, które zostały zmiecione, raport powiedział.
„Indie mają 600 000 wiosek i prawie każda wioska mała kieszeń na obrzeżach jest przeznaczona dla Dalitów” – powiedział Paul Divakar, działacz Dalit z Narodowej kampanii na rzecz Praw Człowieka Dalit.,
„ta osada jest daleko od ośrodków opieki zdrowotnej, banków, szkół i innych niezbędnych usług. W czasach takich jak Covid-19, pomoc może nawet nie dotrzeć do tej małej kieszeni.”
„Covid-19 legitymizuje te działania w imię higieny i dystansu społecznego” – powiedział Divakar.,
niezbędni pracownicy
Dalits są zmuszeni do podjęcia pracy, takiej jak sprzątanie, ręczne sprzątanie, praca w piecach ceglanych i rzemiosło skórzane-zawody uważane za „brudne” lub „niehonorowe” dla społeczności wyższych kast.
prace sanitarne i sprzątanie formalnie i nieformalnie zatrudnia 5 milionów ludzi, z których 90% należy do najniższych subkastów Dalit, zgodnie z pięciomiesięcznym badaniem pracowników sanitarnych w Indiach przeprowadzonym w 2017 przez Dalberg Advisors, firmę zajmującą się polityką rozwoju i strategią, przy wsparciu Fundacji Gates.,
rząd Indii uznał kanalizację sanitarną i sprzątanie za podstawowe usługi, które muszą być kontynuowane podczas zamknięcia. Indyjskie Ministerstwo Zdrowia i opieki nad rodziną wydało dyrektywę, zgodnie z którą pracownicy sanitarni w szpitalach i w innych miejscach powinni być wyposażeni w środki ochrony indywidualnej (PPE), w tym maski i rękawice N95.
pracownicy sanitarni czyszczą szpitale przez siedem do ośmiu godzin dziennie, ale wielu twierdzi, że nie otrzymali wystarczających, jeśli w ogóle, środków ochronnych, powiedział Suryaprakash Solanke, lider Dalit workers union w Bombaju.,
„od lat sprzątają i szorują szpitale, osiedla mieszkaniowe, ulice i dworce kolejowe. Ale zamiast zapewnić im sprzęt ochronny i nagradzać ich, ludzie ich odrzucają. Niektórym nawet odmówiono wody do picia, gdy poproszono ich w pracy” – powiedział Solanke.
Vanita Bhaskar Salvi pracuje jako pracownik sanitarny w szpitalu w Mumbajskiej dzielnicy Thane. Mówi, że ona i jej koledzy otrzymali tylko jednowarstwowe maski z tkaniny, aby chronić ich przed wirusem podczas pracy.
„jesteśmy mniejszymi ludźmi., Sprzątamy i myjemy cały oddział. Kiedy pacjenci zabrudzą swoje ubrania, my je sprzątamy. Wszystko za 8500 rupii ($115) miesięcznie. A teraz jesteśmy jeszcze bardziej narażeni na choroby, ponieważ nie mamy żadnego sprzętu ochronnego, gdy dotykamy i czyścimy wszystkie odpady” – powiedziała.
Kiran Dighavkar, oficer w Mumbai Municipal Corporation, civic Organ rządzący Mumbai, powiedział: „jest wystarczająco dużo zestawów z nami dla pracowników sanitarnych. Maski, rękawiczki, zestawy, wszystko.,”
praca Dalitów naraża ich na inne ryzyko: dyskryminację.
Sanoj Kumar opuścił pracę w Cegielni w Tamil Nadu, aby wrócić do swojej wioski niedaleko Bodh Gaya w Biharze przed nałożeniem blokady. Powiedział, że zmierzył się z ostracyzmem, gdy tylko wysiadł z pociągu.,
„policja zaczęła zatrzymywać powracających migrantów na dworcu kolejowym i wysyłać ich na badania kontrolne do szpitala. Zatrzymywali ludzi w sposób przypadkowy. Ci, którzy dobrze ubrani i wydawali się należeć do wyższej klasy i dominującej kasty, nie zostali wyróżnieni. Innych takich jak ja zatrzymano i wysłano do szpitala” – powiedział.
po sprawdzeniu, Kumar został odesłany do domu i poddany kwarantannie na 14 dni. Mówi, że pracownicy służby zdrowia sprawdzają go co dwa dni., Zobowiązuje, ponieważ rozumie potrzebę walki z wirusem, ale za każdym razem, gdy go odwiedzają, Zwiększa to społeczne piętno jego rodziny.
nieformalni pracownicy bez legitymacji
Indianie z niższej kasty są nie tylko bardziej narażeni na koronawirusy i mają więcej stygmatyzacji, ale także są pomijani z dotacji rządowych.,
26 marca Minister finansów Nirmala Sitharaman ogłosił, że wszyscy pracownicy służby zdrowia będą objęci ubezpieczeniem zdrowotnym przez trzy miesiące, a pracownicy służby zdrowia otrzymają specjalne ubezpieczenie. RS 50 lakh ($66,000) środek był częścią rządowego $ 22,5 mld pakiet stymulacyjny.
ale aby ubiegać się o to, pracownicy potrzebują dowodu osobistego Potwierdzającego ich status pracowników sanitarnych. Wielu pracowników sanitarnych tego nie ma.,
według Dalit Bahujan Resource Centre, 22% pracowników sanitarnych, ręczne zmiatacze i zbieracze odpadów nie miał 12-cyfrowy, biometryczny numer identyfikacyjny i 33% nie posiada kart racji żywnościowych, aby uzyskać dotowaną żywność za pośrednictwem systemu dystrybucji publicznej.
unikalny krajowy numer identyfikacyjny jest wymagany do uzyskania dostępu do wielu programów rządowych, w tym uzyskiwania dotacji i bezpośrednich przelewów pieniężnych, ubezpieczenia zdrowotnego w ramach projektu zdrowia premiera, a także do otwarcia rachunku bankowego.,
„widać, że większość Dalitów i Adivasis ma trudności z uzyskaniem tych rządowych legitymacji… albo kartki żywnościowe. Albo informacje nie docierają do nich, lub obozy rekrutacyjne, aby uzyskać identyfikatory biometryczne nigdy nie są zakładane w swoich wioskach i najczęściej są proszeni o płacenie ogromnych łapówek, aby uzyskać te identyfikatory wykonane, ” powiedział Alladi Devakumar, Sekretarz Wykonawczy Dalit Bahujan Resource Centre.
wielu pracowników służby sanitarnej, którzy pracują jako pracownicy nieformalni, nie ma nawet legitymacji pracowniczych., Salvi mówi, że próbowała zwrócić się do dziekana szpitala, w którym pracuje, aby poprosić o dowód osobisty, który pozwoliłby jej ubiegać się o świadczenia z ubezpieczenia zdrowotnego i wsiąść do kilku autobusów, które kursują dla podstawowych pracowników służby w Mumbaju podczas zamknięcia.
bez dowodu osobistego nie może wsiąść do autobusu i musi przejść 90 minut w każdą stronę do pracy. Ale kiedy podeszła do biura, powiedziała, że Dziekan krzyczał o ochronę.
„groziła mi i powiedziała, że nie waż się wchodzić do środka i wezwała strażnika, żeby mnie zabrał., Myśli, że jesteśmy śmieciami, a teraz ma więcej powodów, by traktować nas jak śmieci”, mówi Salvi. CNN skontaktowała się z Dziekanem, ale odmówiła komentarza.
Brak dostępu do kont bankowych
Estheramma Mieszka z mężem i dwójką dzieci na wysypisku śmieci, pięć kilometrów od gęsto zaludnionego miasta Guntur w południowym stanie Andhra Pradesh. Jest Adivasi zbieracz odpadów i zarabia na życie, zbierając odpady z wysypisk, segregując odpady i sprzedając je., Ona i jej społeczność żyją w segregacji na wysypisku. W pobliżu nie ma żadnego sklepu z racjami żywnościowymi, ani w pobliżu nie ma żadnych zakładów opieki zdrowotnej.
podobnie jak wiele innych Dalitów i Adivasis, Estheramma nie ma aktywnego konta bankowego ani krajowego dowodu osobistego-dwa podstawowe instrumenty potrzebne do dostępu do bezpośrednich przelewów pieniężnych przez rząd.
bez tego nie będzie mogła ubiegać się o Rs 500 ($7) oferowane co miesiąc przez następne trzy miesiące kobietom, które są posiadaczami rachunków bankowych zarejestrowanych w ramach rządowego programu integracji finansowej.,
„są ludzie, zwłaszcza Dalits i Adivasis, którzy nie mają kont, to są tacy, którzy mają konta, ale nie są w stanie ich obsługiwać, ponieważ kontrola nad nimi jest z kimś innym, albo ich górnej kasty literat właściciela lub sklepikarz ration,” mówi p. Sainath założyciel People ' s Archive of Rural India, cyfrowej platformy dziennikarskiej, która archiwizuje historie z wiejskich Indii.
ponieważ wiele kont bankowych jest powiązanych z kontami telefonów komórkowych, lokalni sklepikarze pomagają wielu analfabetom i Adivasis w przeprowadzaniu transakcji bankowych.,
„czasami konta bankowe są automatycznie otwierane, gdy ktoś kupuje połączenie mobilne, a osoba ta nie jest nawet świadoma, że to konto bankowe istnieje. Według rządu wszystkie bezpośrednie przelewy pieniężne trafiają na najnowsze konto bankowe beneficjenta, Więc czasami nie mają pojęcia, że otrzymali pieniądze-dodaje Sainath.,
Estheramma ma kartę racji żywnościowej i jest uprawniona do otrzymania świadczenia rządowego w wysokości 5 kilogramów pszenicy lub ryżu i 1 kilogram preferowanych roślin strączkowych za darmo przez następne trzy miesiące, ale powiedziała, że nie może iść do sklepu z racji żywnościowej, ponieważ jest prowadzony przez sklepikarzy z dominujących kast, którzy nie pozwalają jej wejść, powołując się na Covid-19. Mówi, że żyje na małych opakowaniach żywności rozprowadzanych przez organizacje charytatywne.,
„pakiet ulgowy nie powinien być scentralizowany ani powiązany z identyfikatorami biometrycznymi, takimi jak Aadhar”, powiedział ekonomista Jayati Ghosh, przewodniczący Centrum Studiów Ekonomicznych i planowania na Uniwersytecie Jawaharlal Nehru.
„to pozostawi wiele z ulgi. Należy to zrobić za pośrednictwem rządów państw, które przekazują te świadczenia za pośrednictwem innych rachunków beneficjentów dotyczących zatrudnienia i bezpieczeństwa żywnościowego.”
ponad 11 900 osób zostało zarażonych koronawirusem w Indiach, a ponad 390 osób zmarło-wynika z najnowszych danych z Uniwersytetu Johna Hopkinsa.,
to oszałamiająco mała liczba w kraju liczącym 1,3 miliarda ludzi. Rząd Indii ma przedłużyć ogólnokrajową blokadę po 3 Maja, ale jest jeszcze za wcześnie, aby ocenić ostateczny wpływ na najbiedniejszych w kraju.
ludzie tacy jak Polamma, Salvi i Kumar mają nadzieję, że zaoferują im większą ochronę, ale to jeszcze nie przyszło.
Po dwóch tygodniach od zamknięcia Polamma wreszcie mogła dostać się do sklepu spożywczego po interwencji policji na prośbę działaczy Dalit., Ale powiedziała, że pracownicy służby zdrowia nie odwiedzają jej społeczności, aby sprawdzić, czy matki w ciąży i karmiące piersią.
Salvi bierze codziennie środek przeciwbólowy i chodzi do szpitala, aby sprzątać i wykonywać swoją pracę bez sprzętu ochronnego. Kumar i jego rodzina zostają w domu, by przestrzegać nakazu zamknięcia i uniknąć nadużyć.
„za każdym razem, gdy wychodzę, ludzie zaczynają krzyczeć” corona, corona”. „Wcześniej chodzili z daleka, ponieważ jestem Dalitem, ale teraz nazywają mnie samą chorobą.”