Otis Williams: „The Temptations didn ' t love themselves”

jeden z pierwszych razy Otis Williams, założyciel i ostatni żyjący członek oryginału The Temptations, uświadomił sobie, że jego muzyka wywarła niezatarty wpływ na ich fanów nastąpiło po otrzymał list w mailu. „Czytam to i mówi, aby dać im telefon przy pierwszej okazji, jaką miałem”, wspomina Williams. „Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że jest chora i zapytała:” Boże, nie zabieraj mnie, dopóki nie porozmawiam z Otisem Williamsem., Powiedziała, że chciała mi powiedzieć, ile ta muzyka znaczy dla niej przed śmiercią. Nie miałem pojęcia, kiedy zaczęliśmy tworzyć tę muzykę, żeby się dobrze bawić i zarabiać pieniądze, które będą tak emocjonalne dla ludzi.”

to sentyment, który przetrwał sukces The Temptations, ponieważ utrzymali się z wyróżnienia bycia jedną z najbardziej dominujących komercyjnie grup wokalnych w historii muzyki., Z 14 singlami r&B No 1 under their belts (wśród nich: My Girl, The Way You Do the Things You Do, Cloud Nine, Papa Was a Rolling Stone I Get Ready), ich muzyka stanowiła ścieżkę dźwiękową do lat 60.i wczesnych 70., pomagając w podnoszeniu wytwórni Motown.

mimo, że ruszyły ponad pół wieku temu, pokusy i ich legenda cieszyły się ostatnio świeżością., Musical ” ain 't Too Proud” z 1966 roku zadebiutował na Broadwayu w marcu, a później zdobył 11 nominacji do Tony ' ego, wygrywając w kategorii Najlepsza choreografia. Ponadto Williams został niedawno uhonorowany na wiosennej gali Apollo Theater, gdzie otrzymał miejsce na historycznej Alei Sław Harlem theater. „Oto jestem, mam 77 lat i cieszę się życiem, jakbym miał 27 lat” – mówi Williams do The Guardian. „Jestem głęboko błogosławiony, że robię to, co robię 59 lat później.,”

Williams, który dorastał w Teksasie, spakował się i przeprowadził z matką do Michigan, gdy miał 10 lat (rodzice rozstali się krótko po urodzeniu Williamsa). Tak jak los chciał, trafił do Detroit, tak jak rodzinne Motown Records (założone przez Berry 'ego Gordy' ego i nazwane, oczywiście, po tym, jak miasto miało sławę jako samochodowa stolica świata) było w powijakach., „To był przypadek”, mówi Williams, który początkowo znalazł kłopoty w mieście, ale później znalazł ukojenie w muzyce, później założył The Temptations z oryginalnym składem al Bryant, Eddie Kendricks, Melvin Franklin i Paul Williams. „Było to konieczne i miało być tak, że Bóg w swojej nieskończonej mądrości połączył wszystkich tych producentów, pisarzy i artystów w tym czasie i stworzył tak głęboką muzykę.”

David Ruffin, Melvin Franklin, Paul Williams, Otis Williams i Eddie Kendricks z The Temptations pozują do portretu w 1965 roku., Photography: Michael Ochs Archives / Getty Images

wśród tej ekipy był Smokey Robinson, młody piosenkarz, autor tekstów, który napisał utwór, który miał pomóc grupie awansować na superstard. „Pamiętam, że występowaliśmy w (dawno nieistniejącym nocnym klubie w Detroit) 20 tysięcy i Smokey powiedział: „Mam dla was piosenkę”, wspomina Williams o narodzinach ich podpisu My Girl. „Kiedy Paul Riser dodał struny i rogi, wszedłem do studia, a Smokey siedział przy konsoli. Powiedziałem: „myślę, że coś mamy.,””Po wydaniu w grudniu 1964 roku, piosenka stała się pierwszym hitem No 1 w marcu tego roku. „Pamiętam, jak Berry Gordy, Beatlesi i Supremes wysyłali telegramy z gratulacjami. Ale wszędzie, gdzie poszliśmy, usłyszeliśmy moją dziewczynę. Stało się tak bardzo, że było tak: „Jezu Chryste, mamy inne piosenki: Zagraj coś innego!'”

pomimo ogromnego sukcesu i pozycji R&B ' s premier act, Williams szybko zauważa, że nie zawsze było to łatwe. „Byliśmy wysoko i cieszyliśmy się z tego, co robiliśmy, ale zaczęliśmy się rozdrabniać” – mówi., Jako muzyczne dowcipy, ich przydomek The Temps ostatecznie zyskał nowe znaczenie wraz z szeregiem członków wchodzących i wychodzących z zespołu na przestrzeni lat. Długoletni wokalista David Ruffin (młodszy brat Jimmy ' ego Ruffina z Motown) zastąpił Bryanta trzy lata po jego założeniu, a sam Ruffin został bezceremonialnie wyrzucony z grupy w 1968 roku. „Zaczęliśmy dopuszczać znaczenie tego, co nie powinno mieć znaczenia. Ego i narkotyki przeszkadzały.”Od momentu założenia, 26 członków było częścią grupy, która koncertuje do dziś., „W moim domu jest wielki obraz mojego przyjaciela, zrobiony ze wszystkich pokus. Stoję tam i patrzę na ten obraz i myślę, jak miałem do czynienia z 24 silnymi osobowościami, i Oto stoję dzisiaj.”

Ephraim Sykes, Jawan m Jackson, Jeremy Pope, Derrick Baskin i James Harkness w Ain ' t too Proud. Fotografia: Matthew Murphy

musical Ain ' t too Proud przedstawia kurzajki-i-All spojrzenie na grupę, która nie tylko nie słodzi ich historię, ale uznaje ich próby i udręki head-on., Wśród nich: wspomniany zwabienie narkotyków i alkoholu, agresywny stosunek Ruffina do kobiet (jego postać jest nawet przedstawiona uderzająca dziewczyna, koleżanka z Motown, Tammi Terrell, podczas pikniku) i własne relacje Williamsa z synem, Lamontem. Z powodu gorączkowego harmonogramu trasy, postać Williamsa żałuje, że nie pamięta o młodości Lamonta. historia sięga emocjonalnego szczytu, kiedy okazuje się, że zginął tragicznie w wypadku na budowie w wieku 24 lat., „To mieszanka bólu i terapii”, mówi Williams widząc jego życie dramatyzowane na scenie, grany przez aktora Derricka Baskina, który zdobył Tony skin za jego rolę jako piosenkarz, który próbował poradzić sobie ze sławą i wranglować swoich kolegów. „Zawsze powtarzam ludziom, że świat kochał pokusy, ale pokusy nie kochały samych siebie. Narkotyki weszły w grę, a kiedy to się stało, marzenia i aspiracje stały się rozdrobnione. Jestem wdzięczny Bogu za to, że był w stanie wytrzymać to wszystko.,”

Williams jest ostatnim żyjącym członkiem grupy. Paul Williams zmarł śmiercią samobójczą w 1973 roku, Bryant popadł w alkoholizm w 1975 roku, a Franklin i Kendricks odeszli z różnych dolegliwości zdrowotnych w latach 90. Ruffin zmarł z powodu przedawkowania kokainy w 1991 roku. Podobnie jak sukces samej grupy, późniejsze lata Williamsa są słodko-gorzkie: odszedł bez kolegów z zespołu, ale cieszy się nowym znaczeniem z filmem fabularnym w pracach i nie jest zbyt dumny, przygotowując się do globalnej trasy w przyszłym roku., Pociesza go również fakt, że zna niezatarty wpływ swoich uderzeń. „Ta muzyka jest tak trwała, że nawet gdy nas tu nie będzie, nadal będzie kochana” – mówi. „Jest to niezaprzeczalne, a także coś, czego nigdy bym sobie nie wyobrażał.”

tematy

  • Muzyka
  • R&B
  • Broadway
  • Teatr
  • wywiady
  • Udostępnij na Facebook
  • Udostępnij na Twitterze
  • Udostępnij przez e-mail
  • Udostępnij na LinkedIn
  • Udostępnij na Pintereście
  • Udostępnij na WhatsApp
  • Udostępnij na messenger

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *