Sam Raimi nie zrobił jeszcze złego filmu, a podczas Drag Me To Hell pojawił się jako przypadek, że go nienawidzisz lub kochasz (jak Czas Apokalipsy, Forrest Gump i Avatar). Okazuje się, że to fajna przejażdżka.
Christine Brown jest oficerem pożyczkowym w Los Angeles i stara się o stanowisko asystenta menedżera. Postanawia, że aby zaimponować swojemu szefowi, musi być twardsza. Kiedy przychodzi stara Cyganka i prosi ją o trzecie przedłużenie spłaty hipoteki, Christine zaprzecza jej., Kobieta rzuca klątwę na Christine i wysyła za nią demona. Jej życie nagle popada w ruinę, ale z pomocą wróżki i jego latynoamerykańskich przyjaciół Christine próbuje pozbyć się demona, zanim zabierze ją do piekła.
zakończenie filmu jest bardziej niż nieco kontrowersyjne, a w rzeczywistości można nawet spędzić resztę dnia nad nim w głowie, próbując dowiedzieć się, co Raimi bros myśleli. W rzeczywistości biorąc pod uwagę to, co wybierają, cała historia jest jakby bez sensu zainscenizowana, ale przynajmniej jest zabawna., Raimi zabiera nas w szaloną przejażdżkę, my, widzowie, jesteśmy traktowani przez garść szokujących i humorystycznych momentów, z których wiele bezpośrednio przypomina, złe martwe filmy. Po piętnastu latach Raimi nadal jest mistrzem horroru. Zmierzył się z każdym gatunkiem, ale teraz jest jasne, że jest najbardziej w domu z tym gatunkiem. Nie powiedziałbym, że jest uroczy, ale też nie zawodzi.
Yakaranda
Magazine